Gdańsk stawia na zieloną retencję: wiceprezydent Grzelak na konferencji
Gdańsk stawia na zieloną retencję, aby skuteczniej radzić sobie z problemami związanymi z obfitymi opadami deszczu i suszą. Inicjatywa ta zyskuje na popularności, przynosząc korzyści ekologiczne oraz ekonomiczne.
  1. Gdańsk rozwija system zielonej retencji.
  2. Ogrody deszczowe i inne rozwiązania zmniejszają ryzyko podtopień.
  3. Inwestycje w zieloną retencję są tańsze i szybsze w realizacji.
  4. Promowanie świadomości ekologicznej wśród mieszkańców.

Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak podkreślił, że zielona retencja to nie tylko inwestycje w infrastrukturę, ale również zmiana w podejściu mieszkańców. Zamiast tradycyjnej kanalizacji deszczowej, coraz częściej proszą oni o zakładanie ogrodów deszczowych. „Zmieniają się nasze priorytety” - mówił Grzelak.

Od pierwszego ogrodu deszczowego, który powstał w 2018 roku przy siedzibie Gdańskich Wód, miasto zbudowało już 60 takich obiektów, co stanowi największą liczbę w Polsce. Agnieszka Kowalkiewicz, rzeczniczka Gdańskich Wód, wspomina, że deszczówka gromadzona w tych ogrodach przyczynia się do bujnego wzrostu zieleni. „Chcemy dzielić się naszymi doświadczeniami z innymi” - dodaje Kowalkiewicz.

Na trwającej konferencji „Zielona retencja. Jak zacząć?” eksperci dzielą się wiedzą na temat zielonej retencji. Głównym celem jest skierowanie wody deszczowej na tereny zielone, takie jak ogrody deszczowe, niecki, uliczne wypustki i zielone dachy. To rozwiązanie ma na celu zmniejszenie zalewania ulic i poprawę jakości wód opadowych.

Wiceprezydent Grzelak zaznaczył, że zielona retencja wpływa na poprawę jakości wód Zatoki Gdańskiej i plaż. „Retencja poprawia jakość wód opadowych, a co za tym idzie jakość wód Zatoki Gdańskiej i naszych plaż” - tłumaczył Grzelak.

Agnieszka Kowalkiewicz wyjaśniła, że oczyszczanie deszczówki przez ogrody deszczowe i łąki kwietne polega na obsiewaniu tych przestrzeni roślinami wodolubnymi, które kumulują zanieczyszczenia. Deszczówka niosąca ze sobą alkidy, poliester czy polietylen zostaje w ten sposób oczyszczona.

Korzyści zielonej retencji są wielowymiarowe. Oprócz ekologicznych, zielona retencja jest ekonomicznie bardziej opłacalna niż tradycyjna infrastruktura. „Zielona retencja jest od pięciu do dziesięciu razy tańsza niż tradycyjna infrastruktura” - podkreślił wiceprezydent Grzelak. Dodatkowo, tego typu rozwiązania są szybsze do wdrożenia. „Średnio potrzeba około roku, żebyśmy zbudowali ogród deszczowy, od wytypowania miejsca, przez projekt i realizację” - mówi Kowalkiewicz.

W mieście jest już ponad 750 tysięcy metrów sześciennych retencji opartej na naturze, a liczba ta stale rośnie. Wymaga się, aby każdy inwestor zatrzymywał na swoim terenie do 30 mm wody deszczowej. To podejście nie tylko zmniejsza ryzyko podtopień, ale również poprawia mikroklimat i bioróżnorodność, co widać na przykładzie dzikich pszczół i innych owadów zasiedlających nowe tereny zielone.

Paweł Rosiński, kierownik działu modelowania i GIS, tłumaczy, jak jego zespół wykorzystuje najnowocześniejsze technologie do modelowania retencji. „Musimy zaadaptować się do zmieniającego się klimatu i neutralizować negatywne skutki podtopień” - mówi Rosiński. Opracowywane modele hydrodynamiczne pozwalają na lokalizowanie miejsc narażonych na podtopienia i planowanie odpowiednich działań.

W XXI wieku Gdańsk doświadczył już kilku opadów, które według statystyk powinny pojawiać się raz na sto lat, co podkreśla znaczenie modelowania i adaptacji do zmieniających się warunków klimatycznych. Zielona retencja to kluczowy element tych działań, który przynosi korzyści zarówno ekologiczne, jak i ekonomiczne.


Według informacji z: Urząd Miejski w Gdańsku