Na alei Armii Krajowej doszło do kolizji. Brały w niej udział cztery samochody, w tym pojazd, który przewoził zapas krwi. Jedna osoba wymagała opieki lekarskiej. Jako pierwsi z pomocą pospieszyli strażnicy miejscy. Zabezpieczyli miejsce kolizji i wezwali odpowiednie służby.
kolizja

Piątek, 7 lutego. Było kilka minut przed godziną 14:00. Patrol z Referatu IV jechał aleją Armii Krajowej. W pewnym momencie funkcjonariusze zauważyli na wysokości stacji benzynowej przy ulicy Orzechowej cztery rozbite auta. Postanowili sprawdzić, czy wskutek zdarzenia nikt nie ucierpiał. Natychmiast udali się w kierunku uszkodzonych pojazdów. Na miejscu sytuacja wyglądała poważnie. Dodatkowo samochody blokowały jezdnię, uniemożliwiając przejazd innym autom.   

Zatrzymaliśmy radiowóz i zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia. Następnie podeszliśmy sprawdzić, czy nikt nie potrzebuje pomocy. Okazało się, że jedna osoba jest w szoku. Skarżyła się też na silny ból głowy i szyi. Dodatkowo z uszkodzonych pojazdów wyciekały płyny eksploatacyjne. Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwaliśmy odpowiednie służby – mówi starszy strażnik Izabela Kochańska. 

wypadek WZ

W kolizji brał udział samochód należący do Banku Krwi, który wiózł zapas tego cennego płynu. W krótkim czasie na miejsce przyjechał pojazd rezerwowy i zabrał krew w dalszą drogę.

Do czasu przyjazdu służb mundurowi regulowali ruch na drodze i monitorowali stan zdrowia poszkodowanej. Dalsze czynności w sprawie przejęły policja i straż pożarna.