Piotr Borawski rezygnuje z funkcji zastępcy prezydenta Gdańska
W związku z rozpoczynającą się nową kadencją samorządu, Piotr Borawski, dotychczasowy zastępca prezydenta, zdecydował się na rezygnację z pełnionej funkcji. Swoje dalsze kroki skieruje na pracę jako radny, co zwiastuje nowy rozdział w jego karierze politycznej.
  1. Rezygnacja Borawskiego nastąpiła w poniedziałek, 6 maja.
  2. W inauguracji nowej kadencji, we wtorek 7 maja, Borawski obejmie mandat radnego.
  3. O powodach rezygnacji poinformował na Facebooku, wskazując na różnice w wizji współpracy z koalicjantami.
  4. Rada Miasta Gdańska w nowej kadencji liczy 34 radnych, z czego 16 stanowią przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej.

Piotr Borawski, mając na uwadze zakończenie swojej kadencji jako zastępca prezydenta, podkreślił w swoim oświadczeniu istotę dotychczasowej współpracy z koalicyjnymi partnerami. "Wiceprezydentem Gdańska byłem dzięki koalicji zawartej z Pawłem Adamowiczem, a następnie z Aleksandrą Dulkiewicz i ich ugrupowaniem Wszystko dla Gdańska. Zapewniło to większość umożliwiającą sprawne rządzenie miastem i wspólne mierzenie się z wyzwaniami, których przez ostatnie 5 lat nie brakowało. Jutro jednak rozpoczyna się nowa kadencja samorządu, a nasza wizja dalszej współpracy jest różna. Nie mamy porozumienia. Uważamy, jako Koalicja Obywatelska, że demokracja nie polega na festynach i błyskotkach czy przeciąganiu radnych z innych list, a na szacunku dla głosu wyborców, ich werdyktu i poparcia. Zasady albo się stosuje w czynach, albo się o nich jedynie mówi."

Przyszłe kroki Borawskiego skupią się na pracy radnego, do której przymierza się z dużym zaangażowaniem. Otrzymawszy rekordową liczbę głosów, zapowiada kontynuację działań na rzecz lokalnej społeczności. "Praca z Wami była przyjemnością i honorem, nasze miasto ma szczęście do wielu oddanych i kompetentnych pracowników. Dziękuję wszystkim mieszkankom i mieszkańcom za codzienne motywowanie do budowania najwspanialszego miejsca na świecie. Dziękuję za konstruktywną krytykę, przepraszam za błędy, których przy tak wielu decyzjach nie mogło zabraknąć. Wierzę, że Wasze rekordowe poparcie 7 kwietnia to ocena mojej dotychczasowej pracy. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą że nie zrezygnuję i w każdym miejscu będę ciężko pracował dla dobra wspólnego, mierząc się z każdą próbą charakteru, którą przyniesie przyszłość," napisał Borawski.

Podsumowując jego decyzję, warto przytoczyć słowa Władysława Bartoszewskiego, które Borawski uznał za adekwatne do swojej sytuacji: "Są w życiu rzeczy, które warto i są takie, które się opłaca… i nie zawsze to co warto – się opłaca, nie zawsze to co się opłaca – warto."


Na podst. Urząd Miejski w Gdańsku