Wyrok FIFA obciąża Lechię sumą 2 mln euro w sporach z Fernandezem i Conrado

Decyzje międzynarodowego organu arbitrażowego postawiły Lechię w trudnej sytuacji finansowej. W Gdańsku klub będzie się bronił przed roszczeniami dwóch byłych piłkarzy, których rozwiązania kontraktów uznano za naruszenie umów. Jeśli wyroki się uprawomocnią, to na konto zawodników trafi łącznie 2 mln euro, a klub będzie miał ograniczony czas na odwołanie.
- Rozstrzygnięcia Izby Rozstrzygania Sporów przy FIFA
- Skutki dla Lechii w Gdańsku
Rozstrzygnięcia Izby Rozstrzygania Sporów przy FIFA
Sporu o pierwszym z zawodników – Luisie Fernandezie – dotyczy kontraktu podpisanego po transferze do Lechii w 2023 roku. Hiszpan, który zarabiał około 120 tys. zł miesięcznie, miał umowę ważną do 30 czerwca 2026. Po początkowych dobrych występach kontuzja kolana wyłączyła go z gry, a latem 2024 klub próbował załatwić rozstanie polubownie. Fernandez utrzymuje, że był gotów do gry i został odsunięty od zespołu; po nieudanych testach w Rakowie w sierpniu 2024 zerwał kontrakt, wskazując na winę Lechii. Izba Rozstrzygania Sporów przy FIFA orzekła, że klub ma wypłacić mu 674 tys. euro z tytułu naruszenia umowy oraz 546 tys. euro zaległego wynagrodzenia (razem około 1,2 mln euro).
W przypadku Conrado sprawa wygląda podobnie od strony formalnej. Brazylijczyk występował w Gdańsku od 2020 roku, a w styczniu 2024 przedłużył umowę do połowy 2027 roku. Pod koniec 2024 roku rozwiązał kontrakt, argumentując, że klub nie wypłacił uzgodnionej premii. Obecnie reprezentuje barwy rumuńskiego Otelul Galati. FIFA zasądziła na jego rzecz 673 tys. euro za naruszenie umowy oraz 131 tys. euro zaległości — łącznie 804 tys. euro.
Skutki dla Lechii w Gdańsku
Suma obu rozstrzygnięć to 2 mln euro (co w przybliżeniu daje ponad 8,5 mln zł). Prezes klubu Paolo Urfer nie odniósł się publicznie do wyroków. Lechia ma 21 dni na wniesienie odwołania do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) w Lozannie i zapowiada, że skorzysta z tej drogi po otrzymaniu formalnego uzasadnienia decyzji FIFA. W klubie będą teraz starali się albo obniżyć zasądzone kwoty, albo maksymalnie odroczyć terminy płatności, żeby zyskać czas na zabezpieczenie środków.
na podstawie: UM Gdańsk.
Autor: krystian

