Szpula kabla energetycznego leżała między alejkami w Parku Reagana. Nie było wiadomo, do kogo należy. Strażnicy miejscy postanowili odnaleźć właściciela przewodu.
SM Kradzione przewody - Ref I - 2019-11-25

Środa, 20 listopada. Była godzina 10.30. Funkcjonariusze z Referatu I patrolowali Park Reagana. Uwagę mundurowych zwróciła leżąca na trawniku szpula z kablem energetycznym. Postanowili sprawdzić, do kogo należy.

Przewód leżał za krzakami w miejscu osłoniętym i niewidocznym. W pobliżu nie widzieliśmy żadnej ekipy budowlanej. Podejrzewaliśmy, że może być kradziony. Od dyżurnego pobliskiego Komisariatu Policji dowiedzieliśmy się, że nikt nie zgłaszał kradzieży. Rozmawialiśmy też z konsultantem firmy energetycznej, który także nie potwierdził kradzieży przewodów – mówi inspektor Michał Wicher.

Mimo to strażnicy nie dali za wygraną. Kilka dni później podczas patrolu zauważyli w okolicy Parku Reagana pracowników firmy energetycznej, którzy prowadzili wykopy.

Podczas rozmowy mężczyźni powiedzieli nam, że kilka dni temu zginęła im szpula z przewodem. Razem z kierownikiem ekipy budowlanej udaliśmy się na miejsce, gdzie leżał kabel – dodaje Michał Wicher.

Mężczyzna potwierdził, że to ich własność. Podziękował strażnikom za pomoc w odnalezieniu zguby. Powiedział też, że akurat dzisiaj miał się udać na policję, by zgłosić kradzież.