Zgłoszenie o potrąconym zwierzęciu na ulicy Słowackiego wpłynęło na numer 986 tuż po porannym szczycie. Dzik wybiegł z lasu prosto pod koła samochodu. Strażnicy miejscy zabezpieczyli miejsce kolizji i wezwali odpowiednie służby.
miniatura kolizja z dzikiem 2

Środa, 12 lutego. Kwadrans przed godziną 10:00 funkcjonariusze z Referatu III otrzymali zgłoszenie o potrąconym dziku, który miał leżeć na ulicy Słowackiego. Natychmiast pojechali to sprawdzić.

Po kilku minutach mundurowi byli już na miejscu. Na lewym pasie jezdni leżało potrącone zwierzę. Nie wykazywało żadnych oznak życia. Kilkanaście metrów dalej stał pojazd, który uderzył w dzika. Kierująca nerwowo chodziła wokół uszkodzonego auta.

Kobieta była wystraszona i w szoku. Powiedziała, że od uderzenia w zwierzę boli ją szyja i głowa. Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Po chwili pojawił się też miejski łowczy, który potwierdził zgon dzika – mówi inspektor Jarosław Hildebrandt.

Przybyły na miejsce zespół medyczny zaopiekował się poszkodowaną. Wezwana przez łowczego firma usunęła z drogi martwe zwierzę.