SM Gdańsk: Złapany na ostatniej prostej

1 min czytania

Pewien pomysłowy mężczyzna postanowił sprzedać posiadany złom. Podczas realizacji planu pojawił się jednak problem logistyczny - jak przewieźć go do najbliższego skupu? Postanowił więc pożyczyć kontener z pobliskiej wiaty śmietnikowej. Do celu jednak nie dojechał. Został zatrzymany przez strażników miejskich.

Wtorek, 9 marca. Kilka minut po godzinie 10:30 na numer 986 wpłynęło nietypowe zgłoszenie o mężczyźnie, który idzie ulicą Zamiejską i ciągnie za sobą śmietnik. We wskazane miejsce udali się funkcjonariusze z Referatu Profilaktyki.

Zobaczyliśmy pana w średnim wieku, który z mozołem ciągnął za sobą kontener na odpady. Podczas rozmowy z nim ustaliliśmy, że jedzie do skupu złomu, a w środku przewozi starą kuchenkę gazową. Przyznał, że nie posiada żadnego wózka, wpadł więc na pomysł, że wykorzysta do transportu śmietnik. Obiecał, że po wszystkim zwróci go na miejsce mówi starszy specjalista Jakub Wałdoch.

Mundurowi nie dali wiary jego słowom. Nakazali, by natychmiast odstawił kontener w miejsce, z którego go zabrał. Nie było to jednak takie proste. Mężczyzna nie pamiętał, skąd go wziął i dodatkowo nie znał okolicy. Adres widniał na kontenerze, więc strażnicy pomogli mu zlokalizować właściwą wiatę. Po kilkunastu minutach śmietnik wrócił na miejsce.

Straż Miejska Gdańsk, strazmiejska.gda.pl/, strazmiejska.gda.pl/aktualnosci/zlapany-na-ostatniej-prostej,a,6641

Autor: krystian