Lwów w żałobie po śmierci 15-letniej Anastazji trafionej przez rosyjską rakietę

15-letnia Anastazja Hryciw zginęła 5 października razem z mamą Ulyaną Kostantynową i dziadkami Liubow Konstantynową oraz Michaiłem Konstantynowem, gdy dom rodziny w Łapaiwce pod Lwowem został trafiony podczas zmasowanego ataku dronowo-rakietowego.
- We Lwowie i okolicach żal i zniszczenie po nocnym nalocie
- Z relacji z Lwowa obraz ataku i jego skali
- We Lwowie zaplanowano pogrzeby i rosną głosy solidarności
We Lwowie i okolicach żal i zniszczenie po nocnym nalocie
W niedzielę 5 października dom wsi Łapaiwka pod Lwowem został bezpośrednio trafiony rosyjską rakietą. W wyniku uderzenia zginęła 15-letnia Anastazja Hryciw, jej matka Ulyana Kostantynowa oraz dziadkowie Liubow Konstantynowa i Michaił Konstantynow. Rodzina została doszczętnie rozbita — miejsca, gdzie stał dom, nie przypominają już domu, który pamiętali sąsiedzi.
Tragedia stała się tym bardziej poruszająca, że ojciec Anastazji służy na froncie. Konieczność powiadomienia żołnierza o śmierci bliskich dodała dramatyzmu całej sytuacji.
Z relacji z Lwowa obraz ataku i jego skali
We Lwowie w czasie ataku przebywał dziennikarz Paweł Reszka, który opisał atmosferę i skalę uderzeń. Jego relacja brzmi między innymi:
Anastazja zginęła podczas nalotu, a był to największy atak na obwód lwowski od początku rosyjskiej inwazji. Na miasto i region nadleciało 140 dronów „Shahed” i 23 pociski manewrujące.
We Lwowie przebywało akurat wielu pisarzy i wydawców, bo odbywał się festiwal literacki 32. Book Forum. Alarm ogłoszono około czwartej. Artyleria przeciwlotnicza, na przemian z wybuchami. Rankiem spadł deszcz i wszystko ucichło.
Ludzi na ulicach - jak to w niedzielny, zimny poranek - prawie nie było. Minąłem katedrę - witraże zabite deskami, rzeźby owinięte całunem. Zza uchylonych drzwi: „Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną…”
Potem wszedłem na dach wieżowca. Od południa i wschodu unosił się dym. Rosjanie bili po infrastrukturze - interesowała ich ponoć sieć gazowa i energetyczna.
Na początku o Anastazji nikt nie wiedział. Mówiło się o rannych, o zniszczonych stacjach transformatorowych, co może spowodować wyłączenia prądu i o tym, że drony przeleciały niemal przez całą Ukrainę, co nie powinno się zdarzyć. Potem trzeba było powiadomić ojca Anastazji, który służy na froncie.
Relacje mówią o eksplozjach i pracy przeciwlotniczych systemów oraz o uderzeniach wymierzonych w infrastrukturę — sieć gazową i energetyczną. W efekcie wielu mieszkańców regionu doświadczyło przerw w dostawach prądu i zniszczeń budynków.
We Lwowie zaplanowano pogrzeby i rosną głosy solidarności
Pogrzeb dziadków Anastazji zaplanowano na wtorek, 7 października, natomiast pogrzeb matki i córki ma odbyć się dzień później, 8 października. W odpowiedzi na atak pojawiły się wypowiedzi solidarności, także ze strony władz polskich — m.in. deklaracje wsparcia płynące z Gdańska.
Śmierć nastolatki i jej bliskich to kolejny przykład ludzkiego kosztu konfliktu. We Lwowie — mieście, które w ostatnich dniach gościło festiwal literacki — bolesne obrazy zniszczeń kontrastują z ciszą porannych ulic i ze zgasłym życiem jednej rodziny.
na podstawie: Urząd Miejski Gdańsk.
Autor: krystian