Rekord frekwencji na Polsat Plus Arena Gdańsk - bezbramkowy remis Polek z Holandią

3 min czytania
Rekord frekwencji na Polsat Plus Arena Gdańsk - bezbramkowy remis Polek z Holandią

Na trybunach Polsat Plus Arena Gdańsk pojawiło się ponad jedenaście tysięcy kibiców, a na boisku myślami i dynamiką grały już drużyny z najwyższej półki. W Gdańsku emocji nie brakowało — od mocnego pressingu Polek, przez taktyczne popisy Holenderek, po zmarnowane sytuacje, które mogły przechylić wynik. To był wieczór, w którym młodość polskiej kadry zbierała doświadczenie.

  • Mecz na Polsat Plus Arena Gdańsk
  • Szanse i decydujące interwencje

Mecz na Polsat Plus Arena Gdańsk

Spotkanie przyciągnęło 11 022 widzów, co ustanowiło nowy rekord frekwencji na meczu kobiecej reprezentacji Polski na tym stadionie. Na trybunach była też Pierwsza Dama RP Marta Nawrocka, a atmosfera przypominała spotkania z wielkiej piłki — i na boisku, i poza nim.

Polki wyszły bez kontuzjowanej Ewy Pajor; w ataku zagrała więc Paulina Tomasiak z Górnika Łęczna. Początek należał do biało-czerwonych, które stosowały wysoki pressing i szukały szybkiego odbioru piłki. Po około 20. minucie inicjatywę przejęły Holenderki — dużo przy piłce, płynne podania i klasyczne prowadzenie gry. Gołym okiem było widać klasę zawodniczek takich jak Esmee Brugts (FC Barcelona), Wieke Maria Kaptein (Chelsea) i Lineth Beerensteyn (Wolfsburg). Holandia utrzymała przybliżenie posiadania piłki na poziomie około 65 procent, ale Polki nie odpuszczały i często przerywały akcje przeciwniczek.

Do przerwy wynik brzmiał 0:0 — sprawiedliwie, biorąc pod uwagę wymianę ciosów i zaangażowanie obu drużyn.

Szanse i decydujące interwencje

Po przerwie trener Arjan Veurink wprowadził ofensywny sygnał dla Holandii i pomarańczowe dłużej oblegały pole karne Polski. Mimo to to polskie akcje miały momenty, które mogły odmienić losy meczu. W 60. minucie padł pierwszy celny strzał Polek, a w 70. minucie znakomitą interwencją w polu karnym popisała się Emilia Szymczak z Liverpoolu, przepychając piłkę z linii, gdy wydawało się, że Lineth Beerensteyn znajdzie drogę do siatki.

Najlepszą okazję dla Polski zmarnowała w 84. minucie Weronika Zawistowska — otrzymała idealne podanie od Martyny Wiankowskiej, wyszła sam na sam z bramkarką Lize Kop i uderzyła prosto w nią. Dobrze spisywała się też bramkarka reprezentacji — Kinga Szemik — wspierana przez koleżankę z obrony Oliwię Woś.

Piłkarki obu zespołów pokazywały różne atuty: Holandia — technikę i posiadanie, Polska — zaangażowanie i kontrataki. Mimo licznych sytuacji wynik nie uległ zmianie.

“Dziewczyny do ostatniej minuty były zdyscyplinowane. Zagrały bardzo odpowiedzialnie. Potrafiły reagować na duże rotacje taktyczne drużyny Holandii. Młode piłkarki zdobyły ważne doświadczenie.”
Nina Patalon

Po tym meczu kadra Polski wyrusza na spotkanie z Walią zaplanowane na 28 października, a następnie wróci do Gdańska na listopadowe towarzyskie mecze ze Słowenią i Łotwą oraz na spotkanie Ligi Narodów w lutym 2026. Dla gdańskiej publiczności to kolejna okazja, by obserwować, jak młode polskie piłkarki zbierają doświadczenie na tle najlepszych.

na podstawie: UM Gdańsk.

Autor: krystian