Targi pracy w „mundurówce” - pracodawcy potrzebują absolwentów Zespołu Szkół Morskich

3 min czytania
Targi pracy w „mundurówce” - pracodawcy potrzebują absolwentów Zespołu Szkół Morskich

W sali gimnastycznej Zespołu Szkół Morskich w Nowym Porcie zapanował ruch jak na małym porcie: uczniowie w mundurach rozmawiali z przedstawicielami armatorów, którzy przyjechali z ofertami pracy. W Gdańsku rozmowy miały konkretny cel - zapełnić luki w załogach po latach niedoborów. Było widać zarówno ekscytację młodych ludzi, jak i determinację firm, które chcą odbudować polski rynek marynarski.

  • Targi Pracy Branży Morskiej w Zespole Szkół Morskich - od formalności do ofert przy stoiskach
  • Gdańsk znów stał się punktem, gdzie branża szuka załóg
  • Oferty, liczby i co to oznacza dla absolwentów

Targi Pracy Branży Morskiej w Zespole Szkół Morskich - od formalności do ofert przy stoiskach

Podczas wydarzenia uczniowie przeszli od oficjalnej części do hali, gdzie stanęły stoiska armatorów i agencji. Atmosfera momentami była żartobliwa - osoby z kadry pilnowały, by mundury wyglądały porządnie - ale rozmowy szybko nabierały powagi, gdy na pierwszy plan wychodziły oferty pracy i warunki zatrudnienia. Wśród wystawców znalazły się firmy takie jak Marlow Navigation Poland, Intermarine, Polaris, Columbia Stodig i wiele innych, oferujące miejsca na różnych typach statków oraz programy kadeckie.

“Staramy się tym młodym ludziom pokazać, że jest przyszłość, jeśli chodzi o zawód, który wybrali i że praca na morzu jest zawodem perspektywicznym”
— mówił Piotr Masny, dyrektor Marlow Navigation Poland i wiceprzewodniczący APMAR.

Gdańsk znów stał się punktem, gdzie branża szuka załóg

Zdaniem przedstawicieli pracodawców, przełom nastąpił w 2021 roku podczas pandemii - nagle okazało się, że brakuje marynarzy na poziomie szeregowym. Jak tłumaczył Piotr Masny, to wtedy przemysł zaczął intensywniej się rozglądać za absolwentami polskich szkół morskich. Według dyrektora szkoły Ryszarda Dombrowskiego, z rynku zniknęło około 30 tys. marynarzy operacyjnych - część z nich zaangażowała się w konflikt na Ukrainie, inni wracają stopniowo na statki. Masny sugeruje, że możliwe jest znalezienie pracy dla nawet 400 absolwentów szkół morskich w Europie, jeśli rynek zostanie odpowiednio odbudowany.

“W tym biznesie byt kształtuje świadomość”
— podkreślił Piotr Masny.

Oferty, liczby i co to oznacza dla absolwentów

Zespół Szkół Morskich wypuszcza rocznie około 60-80 absolwentów w zawodach marynarskich. Jak szacuje dyrektor Dombrowski, obecnie aż 80-90% kończących szkołę w zawodach morskich wiąże się od razu z pływaniem — to skok w porównaniu z kilkunastoma procentami sprzed kilkunastu lat. Na targach dominowały propozycje dla kadetów, marynarzy wachtowych (OES) i motorzystów, często z programami praktyk i ofertami długoterminowymi.

“Proponujemy marynarzom wszystkie rodzaje statków konwencjonalnych, oprócz ‘pasażerów’, plus mamy statki offshore’owe”
— mówiła Katarzyna Pawłowska z Intermarine, opisując szeroką gamę propozycji i programów kadeckich.

Uczniowie, tacy jak Sebastian i Szymon z klasy IV E, rozglądali się u wystawców z konkretnymi pomysłami na przyszłość. Sebastian deklarował ambicję zostać oficerem lub kapitanem, choć zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności z tym związanej. Szymon z kolei zwrócił uwagę na ofertę operowania promami z systemem rotacji - 2 tygodnie w morzu i 2 w domu - co uznał za atrakcyjną alternatywę.

W praktycznym wymiarze targi pokazały kilka jasnych sygnałów dla młodych ludzi z Gdańska i okolic: jest popyt na pracowników podstawowego pokładu, firmy oferują programy szkoleniowe i praktyki, a kontakty z pracodawcami można nawiązać znacznie szybciej niż na dużych targach branżowych. Dla uczniów oznacza to, że warto rozważyć ścieżki zawodowe od razu po szkole - zarówno role wykonawcze, jak i dalsze kształcenie na stanowiska oficerskie.

Wydarzenie było częścią ogólnopolskiego touru APMAR po szkołach morskich, który przed Gdańskiem odwiedził m.in. Świnoujście, Kołobrzeg i Darłowo. Dla wielu uczniów ta bliska rozmowa z armatorami okazała się bardziej wartościowa niż udział w większych targach - bezpośrednie pytania, szybkie wyjaśnienie warunków i realna ścieżka kariery.

na podstawie: UM Gdańsk.

Autor: krystian