Lechia rozgromiła Termalicę 5:1 - jesienna runda z nadzieją na wiosnę

3 min czytania
Lechia rozgromiła Termalicę 5:1 - jesienna runda z nadzieją na wiosnę

Na Polsat Plus Arena w Gdańsku było głośno i radośnie - kibice obejrzeli prawdziwy festiwal strzałów, a drużyna pokazała, że potrafi grać z polotem. Mecz dał odpowiedzi i kolejne pytania: ofensywa wygląda genialnie, obrona nadal potrzebuje stabilizacji. Dla gdańskiego klubu to sygnał, że nadchodząca wiosna może być ciekawa.

  • Gdańsk widział festiwal goli i nowe liderstwo napastnika
  • Polsat Plus Arena - kto błysnął w ofensywie i jakie są słabe punkty

Gdańsk widział festiwal goli i nowe liderstwo napastnika

Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:1 dla Lechii. Bramki padły w kolejności:

  • 16’ - rzut karny i gol Tomas Bobcek,
  • 32’ - wyrównanie po kontrze - Jesus Jimenez,
  • 39’ - efektowny strzał z dystansu - Rifet Kapić,
  • 53’ - ponowny gol Tomas Bobcek,
  • 61’ - główka Matej Rodin po stałym fragmencie,
  • 65’ - dopełnienie wyniku - głowa Maksym Diaczuk.

Dzięki dwóm trafieniom w tym meczu Tomas Bobcek został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców Ekstraklasy z dorobkiem 11 goli po rundzie jesiennej. Jednak wyraźne jest, że skuteczność Lechii to nie tylko jego zasługa - zespół ma na koncie 32 zdobyte bramki w tej części sezonu.

Polsat Plus Arena - kto błysnął w ofensywie i jakie są słabe punkty

W pojedynku z Termalicą najbardziej widoczni byli autorzy decydujących akcji. Rifet Kapić nie tylko zdobył pięknego gola z około 20 metrów, ale też rozdzielał piłki, które uruchamiały skrzydła i decydowały o trzecim i piątym golu. Kreatywność na środku pola podtrzymywał Iwan Żelizko - z asystą przy trafieniu Rodina. Na prawej stronie obrony kolejny bardzo dobry mecz rozegrał Tomasz Wójtowicz, a skrzydłowa dynamika Camilo Mena przełożyła się na asystę.

Mimo ofensywnego potencjału Lechia wciąż ma kłopoty z tyłu - zimą trener John Carver zaczął budować formację obronną praktycznie od nowa. Do tej pory zespół stracił 35 bramek, co znacznie obciąża bilans punktowy. Trzeba też pamiętać o odjęciu 5 punktów na początku sezonu - bez tej kary Lechia miała by po rundzie jesiennej 20 punktów i pozycję bliższą środka tabeli.

W statystykach ligowych z okresu od 3 października (licząc od 11. kolejki) Lechia prezentuje się już znacznie lepiej - w siedmiu ostatnich meczach zdobyła 11 punktów przy bilansie bramek 14:10.

Dla trybun w Gdańsku sobotni mecz był przypomnieniem, że przy dobrym dniu ofensywa tego zespołu potrafi dostarczyć dużo radości. Pytanie, czy stabilność defensywy utrzyma się przez dłuższy czas.

Lechia zagra jeszcze w tym roku dwa mecze u siebie przeciwko Górnikowi Zabrze - w 1/8 Pucharu Polski w wtorek 2 grudnia o godz. 17.30 oraz w zaległym meczu 18. kolejki w piątek o godz. 20.30. Oba spotkania będą miały znaczenie nie tylko sportowe, ale też frekwencyjne i nastrojowe przed zimową przerwą.

Dla kibica to zapowiedź ciekawych miesięcy - jeśli atak będzie grał tak jak w sobotę, a obrona zyska stabilność, Lechia może realnie zacząć przesuwać się w górę tabeli. W krótkim terminie praktyczna wskazówka jest prosta - jeśli ktoś planuje odwiedzić stadion na grudniowe spotkania, warto załatwić bilety wcześniej i liczyć na gorącą atmosferę; drużyna pokazuje, że potrafi przyciągać widowiskową piłkę, co powinno wpłynąć na frekwencję i jakość spotkań w kolejnym półroczu.

na podstawie: UM Gdańsk.

Autor: krystian