SM Gdańsk: Myśleli, że przepisy ich nie dotyczą - glosgdanska.pl
Pewien mężczyzna bez prawa jazdy i pod wpływem alkoholu wsiadł za kierownicę auta. Dzięki interwencji przypadkowej kobiety oraz strażników nie zdążył wyjechać z parkingu. Inny kierowca również zignorował zakaz prowadzenia pojazdów. Przyznał się do tego mundurowym, którzy rozliczali go za nieprawidłowe parkowanie.
Czwartek, 20 grudnia. Była godzina 19.00. Funkcjonariusze z Referatu Interwencyjnego patrolowali ulicę Żabi Kruk. W pewnym momencie do radiowozu podeszła kobieta i poprosiła strażników o pomoc. Chwilę wcześniej widziała mężczyznę, który wypił alkohol, a potem wsiadł za kierownicę swojego samochodu. Reakcja mundurowych była natychmiastowa.
Mężczyzna wyjeżdżał z parkingu i próbował włączyć się do ruchu. Uniemożliwiliśmy mu dalszą jazdę mówi starszy inspektor Michał Dziemba.
Zatrzymany kierowca mówił bełkotliwie. Czuć było od niego zapach alkoholu. Strażnicy wezwali na miejsce patrol policji. Mężczyzna został przebadany alkomatem. W wydychanym powietrzu miał około 3,5 promila alkoholu. Okazało się również, że już jakiś czas temu stracił prawo jazdy, a poza tym jest poszukiwany w celu doprowadzenia do zakładu karnego.
Z kierowcą bez uprawnień w ostatnim czasie mieli do czynienia także funkcjonariusze z Referatu IV. 11 grudnia podczas patrolowania ulicy Słowackiego zauważyli źle zaparkowany samochód. Obok niego stało dwóch mężczyzn. Strażnicy poprosili o kierowcę o dokumenty.
Mężczyzna przyznał się, że nie może prowadzić pojazdów, a za niestosowanie się do orzeczonego zakazu ma sprawę w sądzie mówi młodszy strażnik Izabela Kochańska.
W obu przypadkach dalsze czynności prowadzi policja.
Straż Miejska Gdańsk, strazmiejska.gda.pl/, strazmiejska.gda.pl/blog/2018/12/24/mysleli-ze-przepisy-ich-nie-dotycza/
Autor: krystian