Potrącony pieszy na alei Havla

Ranny mężczyzna leżał na pasie zieleni między jezdniami. Nie oddychał. Jego puls był niewyczuwalny. Kilka osób próbowało udzielić mu pomocy. Poszkodowany musiał jak najszybciej trafić do szpitala. Liczyła się każda sekunda. Patrol straży miejskiej natychmiast wezwał pogotowie ratunkowe i policję. Do chwili przyjazdu lekarza mundurowi prowadzili resuscytację.

Wtorek, 12 lutego. Kwadrans po godzinie 21.00 funkcjonariusze z Referatu V jechali aleją Havla. W pewnej chwili dostrzegli mężczyznę leżącego na pasie zieleni oraz grupę osób wokół niego. Okazało się, że jest to pieszy, którego chwilę wcześniej potrąciło auto.

Poszkodowany nie miał wyczuwalnego tętna i oddechu. Wymagał natychmiastowej pomocy lekarza. Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania wezwaliśmy pogotowie ratunkowe i policję. Resuscytację krążeniowo-oddechową prowadziliśmy dopóki nie przyjechała karetka – mówi młodszy specjalista Maciej Elijasz.

Po kilku minutach na miejsce dotarł zespół ratunkowy. Ranny mężczyzna trafił do szpitala. Ustalone przez strażników dane świadków wypadku zostały przekazane policjantom.