Policjanci zatrzymali 37-letniego mężczyznę, który posługiwał się nie swoją kartą płatniczą. Podejrzany za pomocą karty płacił zbliżeniowo za zakupy. Mężczyzna wczoraj usłyszał w sumie 10 zarzutów kradzieży, włamań oraz ukrycia dokumentów. Za to przestępstwo grozi 10 lat więzienia. Dodatkowo działał w tzw. recydywie i sąd może zwiększyć karę o połowę.

Zgłoszenie o kradzieży karty bankomatowej trafiło do funkcjonariuszy z komisariatu na Oruni kilka tygodni wcześniej. Do czasu, gdy możliwość płacenia kartą została zablokowana, jej „nowy właściciel” kilka razy zdołał jej użyć. Płacił głównie za alkohol.
Policjanci, którzy pracowali nad tą sprawą, ustalili, w których sklepach sprawca posłużył się kartą. Następnie sprawdzili oraz zabezpieczyli monitoringi i wytypowali mężczyznę, który odpowiadał za te przestępstwa. Nad sprawą pracowali kryminalni, którzy ustalili tożsamość wytypowanego mężczyzny i zaczęli go szukać.

Na początku tygodnia kryminalni zatrzymali na Oruni poszukiwanego 37-letniego mieszkańca Gdańska. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, następnego dnia został przesłuchany i usłyszał zarzuty kradzieży, włamań oraz ukrycia dokumentów. Sprawca w przeszłości dopuścił się już podobnych przestępstw i tym samym działał w ramach tzw. recydywy. W tej sytuacji sąd może orzec karę zwiększoną po połowę. Policjanci zdobyli także dowody na to, że podejrzany kilka razy ukradł pieniądze z szatni, na budowach, na które wszedł pod pretekstem zatrudnienia się.

Kradzież z włamaniem jest zagrożona karą 10 lat więzienia, za samą kradzież grozi kara 5 lat więzienia, za ukrycie lub zniszczenie czyjegoś dokumentu grozi kara 2 lat więzienia.

W przypadku zagubienia karty należy natychmiast powiadomić bank, który zablokuje możliwość jej użycia. Jeżeli karta zostanie ukradziona, należy również powiadomić policjantów.