Starsza pani przyjechała do banku w centrum Gdańska. Przez problemy zdrowotne straciła orientację w miejskiej przestrzeni. Zamyślona siedziała w przedsionku placówki. Zaniepokojeni pracownicy poprosili o pomoc strażników miejskich.
strażniczka ratownik medyczny budynek banku motoambulans

Była środa 16 czerwca. Około godziny 12:50 na numer 986 wpłynęło zgłoszenie dotyczące starszej pani. Według zgłaszającej kobieta była zdezorientowana i od trzech godzin siedziała w przedsionku banku. Na miejsce pojechali funkcjonariusze z Referatu II.

Przy wejściu do placówki zastaliśmy kobietę w wieku około 85 lat. Wyglądała na zagubioną. Zapytałam ją o samopoczucie oraz o powód wizyty w banku. Pani odpowiedziała, że chce sprawdzić stan swojego konta – mówi młodszy specjalista Karolina Rosińska.

Strażnicy poprosili o pomoc dyrektora banku. Po sprawdzeniu danych personalnych okazało się, że emerytka faktycznie miała konto założone na swoje nazwisko, ale kilka lat temu zostało ono zamknięte. Wówczas kobieta stwierdziła, że chyba pomyliła banki, ponieważ ma krótkotrwałe zaburzenia pamięci i zdarza jej się tracić orientację w terenie. Ze względu na stan zdrowia funkcjonariusze nie chcieli zostawiać kobiety samej, więc zapytali o kontakt do rodziny i wezwali pogotowie.

Przybyły na miejsce ratownik medyczny sprawdził stan zdrowia starszej pani. Nic jej nie dolegało, więc w uzgodnieniu z dyżurnym strażnicy odwieźli ją do domu.