Kara nawet 10 lat pozbawienia wolności grozi 38-letniemu mieszkańcowi Gdańska, który w sobotę w nocy wybił otwór w dachu piekarni i usiłował ukraść ze środka pieniądze. Mężczyznę chwilę później zatrzymał dzielnicowy z Wrzeszcza. Okazało się, że na miejsce przestępstwa podejrzany przyjechał seatem, który ukradł pod koniec czerwca tego roku, a na swoim koncie gdańszczanin ma jeszcze kilka innych przestępstw.

W sobotę w nocy policjanci dostali zgłoszenie, że na ul. Pomorskiej sprawca zrobił dziurę w dachu piekarni i wszedł do środka sklepu. We wskazane miejsce natychmiast pojechali dzielnicowi oraz funkcjonariusze referatu patrolowego z Wrzeszcza. Jeden z dzielnicowych wszedł na dach i przez dziurę zrobioną przez włamywacza wszedł za sprawcą do środka . Tam zatrzymał 38-latka z Gdańska, w momencie, gdy ten wyciągał z kasetki pieniądze. Podczas interwencji policjanci ustalili, że podejrzany na miejsce przestępstwa przyjechał samochodem, który ukradł w Gdańsku pod koniec czerwca 2021 roku. Wtedy sprawca wykorzystał fakt, że w jednym z domów jednorodzinnych było otwarte okno, a domownicy spali. 38-latek wszedł do środka i zabrał między innymi kluczyki do seata Ibizy, a następnie odjechał kradzionym samochodem wartym 6 tys. złotych.
Policjanci ustalili, że zatrzymany sprawca ma na swoim koncie jeszcze kilka innych przestępstw. Na podstawie zebranego materiału dowodowego podczas przesłuchania gdańszczanin usłyszał łącznie pięć zarzutów, które dotyczyły kradzieży katalizatora, kradzieży z domu jednorodzinnego przedmiotów o łącznej wartości 13 tys zł , usiłowania kradzieży z włamaniem do samochodu i do piekarni oraz kradzieży z włamaniem do samochodu marki Seat Ibiza.
Za przestępstwo kradzieży z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności.