Sobota, 22 kwietnia. Kilka minut przed godziną 10:30 dyżurny numeru 986 skierował strażników z Referatu Ekologicznego na ul. Sandomierską. Miał tam znajdować się łoś, który płoszony przez przechodniów stwarzał zagrożenie dla kierowców i pieszych. Wcześniej zdezorientowane zwierzę widziane było też na ul. Trakt św. Wojciecha. Na miejsce jechał już miejski łowczy, weterynarz i policjanci.
Na szczęście okazało się, że łoś wszedł na teren jednej z firm, a czujny ochroniarz zamknął za nim bramę. Gdy tylko weterynarz bezpiecznie uśpił zwierzę i udało się zapakować je na samochód, kolumna aut prowadzona przez policjantów ruszyła w stronę Górek Zachodnich. Tam zwierzę po wybudzeniu udało się w swoje naturalne środowisko.
W niedzielę funkcjonariuszki z Referatu Ekologicznego udały się ponownie na tereny leśne, w których wypuszczono łosia. Zwierzę wyglądało na zdrowe i odpoczywało po swojej ostatniej wycieczce do centrum miasta.