W miniony poniedziałek tuż przed północą policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku, którzy pełnili służbę na terenie Przymorza, odebrali zgłoszenie o przywłaszczeniu telefonu. Policjantów zaalarmowała 32-letnia mieszkanka Gdańska, która po opuszczeniu autobusu komunikacji miejskiej zauważyła, że nie ma swojego telefonu. Kobieta uruchomiła funkcję lokalizacji swojego telefonu i nawigacja doprowadziła ją w pobliże szpitala na gdańskiej Zaspie. Do tego momentu kobieta nie informowała Policji, ponieważ miała nadzieję, że wkrótce go znajdzie. Sytuacja jednak zmieniła się, gdy ustaliła, kto ma jej telefon, oraz że nie zamierza go oddać. Mężczyzna przyznał, że ma telefon pokrzywdzonej, powiedział, że go nie zwróci i wbiegł do szpitala. Na miejsce przyjechali policjanci i zaczęli szukać sprawcy. Po chwili mundurowi odnaleźli sprawcę, wylegitymowali i przeprowadzili kontrolę. Podczas czynności przy mężczyźnie ujawniono telefon oraz dowód osobisty pokrzywdzonej. 49-letni mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Odzyskane przedmioty trafiły do właścicielki.

Wczoraj 49-latek usłyszał zarzuty przywłaszczenia mienia oraz przywłaszczenia dokumentu. Dzięki przezorności zgłaszającej, która miała uruchomioną funkcję lokalizacji urządzenia, policjanci mogli błyskawicznie i skutecznie zareagować, zatrzymać sprawce oraz odzyskać utracone mienie.

Za przywłaszczenie dokumentu grozi kara 2 lat pozbawienia wolności. Za przywłaszczenie znalezionego mienia grozi kara roku więzienia.