Prof. Łukasz Balwicki apeluje do prezydenta Nawrockiego żeby alkohol był droższy

Rząd chce podnieść akcyzę na alkohol o 15 proc., a prezydent Karol Nawrocki już zapowiada weto — w Gdańsku rozgorzała dyskusja o tym, czy droższe piwo i wódka to sposób na zdrowsze społeczeństwo i większe wpływy do budżetu.
- Gdańsk: kto ma rację w sporze o podwyżkę akcyzy
- Gdańszczanin prof. Balwicki prosi: przemyślcie veto
Gdańsk: kto ma rację w sporze o podwyżkę akcyzy
Od przyszłego roku rząd planuje zwiększyć akcyzę na napoje alkoholowe o 15 procent. Władze tłumaczą tę decyzję dwoma głównymi argumentami: potrzebą zwiększenia dochodów państwa oraz obserwowanym wzrostem konsumpcji alkoholu. Jednocześnie rośnie siła nabywcza Polaków — według danych GUS za przeciętne miesięczne wynagrodzenie w 2024 roku można było kupić więcej alkoholu niż kilka lat wcześniej. Konkretne liczby pokazują, że za średnią pensję w 2024 roku nabyć można było 238 półlitrowych butelek wódki wobec 216 w 2021 roku, natomiast w przypadku piwa wzrost z 1798 do 2103 butelek jest jeszcze wyraźniejszy.
W odpowiedzi na rządowy projekt prezydent RP Karol Nawrocki zapowiedział, że ustawy podnoszącej podatki nie podpisze. W komunikacie Kancelarii Prezydenta powołującym się na obietnice wyborcze przytoczono stanowisko, że prezydent nie będzie podnosić podatków. Szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki przekazał: - Jeżeli pan prezydent powiedział, że nie podpisze ustawy podwyższającej podatki, to nie podpisze takiej ustawy. I tyle!
Gdańszczanin prof. Balwicki prosi: przemyślcie veto
W dyskusję włączył się prof. Łukasz Balwicki — Gdańszczanin, nowo powołany Krajowy Konsultant ds. Zdrowia Publicznego oraz szef Zakładu Zdrowia Publicznego i Medycyny Społecznej GUMed. Profesor apeluje do prezydenta, żeby rozważył konsekwencje zablokowania podwyżki akcyzy i dostrzegł różnicę między rodzajami podatków.
Prof. Balwicki: - Apeluję, by nie wrzucać wszystkich podatków do jednego worka. Są podatki lepsze i gorsze.
Według prof. Balwickiego wyższa akcyza na alkohol wiąże się z efektami zdrowotnymi: ogranicza śmiertelność (szczególnie wśród mężczyzn) oraz redukuje występowanie chorób powiązanych z używaniem alkoholu. Wymienia wśród nich marskość wątroby, choroby układu krążenia, udar mózgu, a także obrażenia z wypadków drogowych i samobójstwa.
Prof. Balwicki zwraca też uwagę na ekonomiczne skutki zmniejszenia konsumpcji alkoholu — niższe koszty leczenia, mniej wypadków i urazów, mniej interwencji służb i mniejsza liczba przedwczesnych zgonów. W jego opinii wyższa akcyza może więc łączyć interesy budżetu państwa z interesem zdrowia publicznego.
Prof. Balwicki: - Alkohol w Polsce jest absurdalnie tani. Nie miałbym nic przeciwko, żeby piwo kosztowało 10 złotych. Nie powinno być tak, że woda, mleko czy kefir bywają droższe od piwa. Cena powinna od razu sugerować kategorię produktu, który owszem - można kupić - ale w ograniczonej ilości.
Spór o podwyżkę akcyzy dotyczy zarówno perspektywy fiskalnej, jak i zdrowotnej. Mieszkańcy Gdańska i okolic w najbliższych miesiącach będą śledzić, czy Prezydent RP utrzyma zapowiedziane veto, czy jednak argumenty środowisk medycznych i dane dotyczące konsumpcji przeważą w debacie publicznej.
Na podstawie: Urząd Miejski w Gdańsku
Autor: krystian