Trzy pracownice urzędu uratowały nieprzytomną kobietę po upadku na parkingu

3 min czytania
Trzy pracownice urzędu uratowały nieprzytomną kobietę po upadku na parkingu

W Gdańsku trzy pracownice Urzędu Miasta błyskawicznie wkroczyły do akcji, gdy kobieta nagle straciła przytomność i upadła na bruk przed wejściem A. Popołudniowe zdarzenie pokazało, jak duże znaczenie mają szkolenia z pierwszej pomocy i gotowość do działania. Dzięki natychmiastowej reakcji obrażenia zostały zabezpieczone, a poszkodowaną przekazano fachowej pomocy medycznej.

  • Szybka reakcja w gdańskim Urzędzie Miasta
  • Działania Zespołu Obsługi Mieszkańców przy wejściu A Urzędu Miasta

Szybka reakcja w gdańskim Urzędzie Miasta

Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych, 16 października, na parkingu przed wejściem A budynku Urzędu Miasta. Kobieta nagle upadła i uderzyła twarzą o kostkę brukową. Natychmiast zareagowały pracownice z parteru, z Zespołu Obsługi MieszkańcówBeata Sputo, Rozalia Ziółkowska i Danuta Kowalska. Według relacji, jedna z nich dostrzegła osobę leżącą przez okno i natychmiast zawiadomiła koleżanki.

“Wyjrzałam przez okno, zauważyłam panią leżącą na parkingu. Miała odruch padaczkowy. Powiedziałam o tym koleżankom. Od razu wstałyśmy i wybiegłyśmy na parking. Zostawiłyśmy klientki przy okienku.”
Rozalia Ziółkowska

W kilka sekund wszystkie trzy były przy poszkodowanej. Jak relacjonowały, decyzja o natychmiastowym wyjściu i udzieleniu pomocy zapadła błyskawicznie — najpierw zabezpieczyły miejsce i osobę, a następnie rozpoczęły działania ratunkowe.

“Reakcja była natychmiastowa, spojrzałyśmy tylko na siebie i od razu pobiegłyśmy udzielać pomocy. To ludzki odruch.”
Danuta Kowalska

Działania Zespołu Obsługi Mieszkańców przy wejściu A Urzędu Miasta

Urzędniczki przystąpiły do udzielania pierwszej pomocy i ułożyły kobietę w pozycji bocznej — techniki, której nauczyły się podczas wcześniejszych szkoleń. Jedna z nich zabezpieczała głowę, inna zajęła się nogami; na miejscu widoczna była krew, a poszkodowana była nieprzytomna i oddychała z krwawieniem z gardła.

“Przełożyliśmy panią na bok, ja złapałam za głowę, koleżanka była przy nogach. Widziałam krew na ziemi, pani upadła twarzą na kostkę brukową. Była nieprzytomna. Gdy oddychała, była słychać, że ma krew w gardle. Przestraszyłam się.”
Beata Sputo

Równolegle powiadomiono ochronę budynku oraz specjalistę BHP i wezwano zespół ratownictwa medycznego. Z wnętrza urzędu dostarczono apteczkę i defibrylator AED. Ranę nosa zabezpieczono na miejscu, a po częściowym odzyskaniu przytomności poszkodowaną przekazano przybyłym ratownikom.

Po akcji urzędniczki podkreślały wagę szkoleń z pierwszej pomocy i zachęcały do udziału w nich — według nich przygotowanie przekłada się bezpośrednio na pewność działań w sytuacjach zagrożenia życia.

“Było u nas szkolenie. Wiedziałyśmy, na czym polega pozycja boczna, bezpieczna. Nasza reakcja była więc prawidłowa. Polecamy takie kursy, bo nigdy nie wiemy, w jakiej sytuacji się znajdziemy. Bierze się co prawda na siebie odpowiedzialność, ale ratowanie życia jest najważniejsze.”
Beata Sputo

Nagła utrata przytomności, zwłaszcza po urazie głowy, jest zdarzeniem bezpośrednio zagrażającym życiu. W tym wypadku szybkie działanie pracownic Zespołu Obsługi Mieszkańców oraz sprawna współpraca z ochroną i ratownikami medycznymi pomogły przejść przez najgroźniejszą fazę i przekazać pacjentkę pod opiekę specjalistów.

na podstawie: UM Gdańsk.

Autor: krystian