Konserwatorska operacja w Bazylice Mariackiej - ratują zabytkową posadzkę

3 min czytania
Konserwatorska operacja w Bazylice Mariackiej - ratują zabytkową posadzkę

W sercu Gdańska ekipa konserwatorów pracuje nad fragmentami posadzki, pod którymi kryje się wiekowa historia miasta. W bezgłośnej, precyzyjnej pracy słychać tylko pędzle i delikatne uderzenia — to walka o kamienne płyty pamiętające średniowiecze. Prace mają zabezpieczyć nagrobki i utrwalić powierzchnię, z której korzystają wierni i turyści.

  • Jak teraz odnawiana jest posadzka w Bazylice Mariackiej
  • Stare płyty i nowe metody w sercu Gdańska

Jak teraz odnawiana jest posadzka w Bazylice Mariackiej

Prace przy posadzce rozpoczęto ponownie na wiosnę 2025 r. – zaczęto od nawy północnej, potem przystąpiono do nawy głównej, skąd we wrześniu usunięto wszystkie ławki. Zgodnie z planem konserwatorów remont obejmuje około 100 płyt nagrobnych. To praca wymagająca precyzji: kamienne elementy są scalane, uzupełniane i formowane tak, by zachować jednolity kształt, a rysy i pęknięcia są czasem naprawiane “na mikroskali”.

Konserwatorzy stosują mieszankę tradycyjnych narzędzi i nowoczesnych materiałów. Posadzka jest zapastowana i polerowana, a do wypełnień używana bywa między innymi żywica akrylowa, dobrana tak, by nowe powierzchnie miały odporność zbliżoną do miejskiego bruku. Prace wykonuje zespół pod kierunkiem Barbary Brzuskiewicz z Fundacji Pracowni Miejskiej im. Ludwika Brzuskiewicza, a remont jest współfinansowany z budżetu miasta Gdańska.

“I te czynności wykonujemy teraz. Cała posadzka musi być też odpowiednio zapastowana i wypolerowana. Używamy w tym celu na przykład żywicy akrylowej.”

  • Barbara Brzuskiewicz

Po zakończeniu prac ławki wrócą na swoje miejsce, ale będą już nowe – to praktyczne rozwiązanie uwzględniające zarówno funkcję sakralną, jak i ochronę odnowionej posadzki.

Stare płyty i nowe metody w sercu Gdańska

Bazylika Mariacka to miejsce, gdzie historia spotyka codzienność. W Archiwum Państwowym w Gdańsku zachował się plan z 1730 roku, na którym wyznaczono 511 płyt nagrobnych; najstarsza z nich datowana jest na 1411 rok i przypisana do burmistrzów Konrada Leczkowa i Arnolda Hechta — znajduje się blisko ołtarza głównego. To przypomnienie, że po chodzeniu po tych kamieniach nie chodzi się jak po zwykłej posadzce, lecz po warstwie pamięci miasta.

Pierwsze powojenne naprawy przeprowadzono w lata 50. XX wieku, kiedy świątynia podnosiła się po zniszczeniach wojennych. Do gruntownej renowacji powrócono dopiero w 2019 roku, lecz prace wówczas zostały przerwane decyzją ówczesnego Pomorskiego Konserwatora Wojewódzkiego Zabytków Igora Strzoka — w obronie prowadzonych robót wystąpił ówczesny proboszcz ks. prałat Ireneusz Bradtke.

Konserwatorzy podkreślają, że problemem jest intensywne użytkowanie – po posadzce chodzą tłumy wiernych i turystów, a materiały użyte w XVI–XVIII wieku są różnorodne: kamienie przypominające marmur, granitoidy, piaskowce i wapień olandzki. Prace mają na celu nie tyle odtworzenie idealnego wyglądu, co zabezpieczenie i stabilizację, która pozwoli cieszyć się zabytkiem przez długie lata.

“Na lata się nie licytuję, ale wytrzyma bardzo długo.”

  • Barbara Brzuskiewicz

W praktyce dla mieszkańców i odwiedzających oznacza to krótkoterminowe utrudnienia - czasowe przestawienie tras zwiedzania i brak ławek w nawie głównej - ale też korzyść na lata: mniej ubytków, lepsza czytelność inskrypcji na płytach i bezpieczniejsza powierzchnia do chodzenia. Gdańszczanie mogą patrzeć na renowację jak na inwestycję w zachowanie tożsamości miejsca, które liczbami robi wrażenie: długość bazyliki 105 metrów, szerokość w transepcie 66 m, wysokość wnętrza niemal 30 m, kubatura około 155 000 m3, a pojemność wnętrza około 25 tysięcy osób.

na podstawie: Urząd Miejski Gdańsk.

Autor: krystian