Wybrzeże przegrało z Kielcami mimo rekordowej frekwencji w Ergo Arenie

2 min czytania
Wybrzeże przegrało z Kielcami mimo rekordowej frekwencji w Ergo Arenie

W Ergo Arenie rozbrzmiały okrzyki i klaskanie przez całe spotkanie — mimo to gospodarze nie zdołali przechylić szali na swoją stronę. W Gdańsku emocje podgrzewały pojedynki byłych kolegów z szatni i znakomita obrona, która miejscami uratowała twarz zespołu. Tłum liczący kilka tysięcy widzów stworzył teatralną oprawę, ale wynik pozostał jednoznaczny.

  • Ergo Arena w Gdańsku przyjęła rekordową publiczność
  • Przełomowe dziewięć minut drugiej połowy zadecydowało o wyniku
  • Mimo wyniku - jasne sygnały od Wybrzeża

Ergo Arena w Gdańsku przyjęła rekordową publiczność

Na trybunach panował prawdziwy świętowy nastrój — Ergo Arena wypełniła się po brzegi i na mecz przybyło 4 485 widzów, co okazało się rekordem frekwencji Orlen Superligi w tym sezonie. Kibice mieli dodatkowy powód do zainteresowania: po stronie gospodarzy wystąpił były gracz Kielc Tomasz Gębala, którego szybka kara już po 85 sekundach od rozpoczęcia spotkania podkręciła napięcie. Mimo porażki ta oprawa pozostawiła wrażenie, że piłka ręczna w Gdańsku potrafi przyciągnąć tłumy.

Przełomowe dziewięć minut drugiej połowy zadecydowało o wyniku

Pierwsza połowa dawała nadzieję — do przerwy było 13:17, a gospodarze umieli odrobić część strat po fazie, gdy goście prowadzili nawet 8:12. Po zmianie stron jednak kluczowy okazał się start drugiej połowy: pierwsze dziewięć minut padło łupem rywali w stosunku 10:2, a serie kontrataków pozwoliły Industria szybko powiększyć przewagę do około dziesięciu bramek. Przerwa na żądanie trenera Patryk Rombel nie zatrzymała rozpędu przyjezdnych, a różnica rosła do końcowego wyniku 22:38.

Mimo wyniku - jasne sygnały od Wybrzeża

Nawet przy porażce widać było pozytywy gry gospodarzy. W obronie dobrze współpracował środkowy duet Nejc Zmavc – Tomasz Gębala, a w bramce imponował Mateusz Zembrzycki, który w pierwszej połowie obronił aż siedem rzutów, w tym rzut karny. Gdańszczanie nie poddali się do końca — przerwanie impasu rzutem Wiktora Tomczaka było jednym z momentów, które podgrzewały doping na trybunach.

Dla kibica to sygnał, że mimo różnicy w tabeli i doświadczeniu przeciwnika, mecze Wybrzeża potrafią być widowiskowe i pełne zwrotów akcji. W praktyce oznacza to też jedno — jeśli ktoś chce zobaczyć podobne emocje na żywo, warto planować zakup biletów z wyprzedzeniem i przyjść wcześniej, bo zainteresowanie rośnie wraz z formą zespołu.

na podstawie: Urząd Miejski w Gdańsku.

Autor: krystian