Pomogli poszkodowanemu motocykliściePewien 27-latek wpadł w poślizg i przewrócił się na motorze. Leżącego mężczyznę zauważyli strażnicy miejscy. Sprawdzili, czy nie potrzebuje pomocy medycznej i poczekali z nim na przyjazd lawety. Potem odwieźli go do domu. Samotny powrót poboczem ruchliwej drogi mógł być dla motocyklisty niebezpieczny.

Środa, 17 października. Zbliżała się godzina 17.00. Funkcjonariusze z Referatu VI patrolowali ulicę Elbląską. W pewnej chwili zauważyli na poboczu leżącego motocyklistę.

Natychmiast do niego podjechaliśmy. Powiedział nam, że poślizgnął się na pozostałościach żwiru na jezdni – mówi specjalista Dominika Paszkiewicz.

Na szczęście mężczyzna nie potrzebował pomocy medycznej. Ucierpiał za to jego motocykl. Pojazd był uszkodzony i wyciekały z niego płyny eksploatacyjne. Mundurowi zabezpieczyli więc miejsce zdarzenia do czasu przyjazdu wezwanej wcześniej lawety. Niedługo potem jednoślad został zabrany na parking ubezpieczyciela.

Motocyklista znalazł się w dość trudnej sytuacji. Był poobijany i zdenerwowany. Miał brudne i zniszczone ubranie. Dodatkowo poruszanie się pieszo w miejscu, gdzie obowiązuje zakaz ruchu pieszych mogło być dla niego niebezpieczne. Za zgodą Stanowiska Kierowania strażnicy odwieźli mężczyznę do domu.