Wolno żyjące zwierzęta zazwyczaj radzą sobie same. Ostatnie przypadki pokazują, jednak że czasami potrzebują pomocy ludzi. Kilka dni temu funkcjonariusze pomogli zabłąkanemu łosiowi. Niedługo potem w tarapaty wpadł bóbr i borsuk. Dzięki szybkim i sprawnym akcjom ratunkowym odzyskały wolność.
Bóbr siedzi w betonowym zbiorniku z wodą. Obok niego widać fragment chwytaka z siatką

Sobota, 22 kwietnia. Zbliżała się godzina 10:30, gdy na numer 986 zadzwonił mężczyzna i powiedział dyżurnemu, że w zbiorniku przepompowni przy ulicy Olszyńskiej uwięziony jest bóbr. Na miejsce pojechały funkcjonariuszki z Referatu VI.

Zwierzę próbowało się wydostać, ale pionowe ściany skutecznie mu to uniemożliwiały. Jedynym sposobem na wydostanie się z basenu było skorzystanie z zamontowanej metalowej drabinki. Niestety nie była przystosowana do łapek małego ssaka. Funkcjonariuszki nie miały odpowiedniego sprzętu, który mógłby posłużyć do uwolnienia bobra. Poprosiły więc o pomoc strażaków, którzy przy użyciu specjalistycznego sprzętu odłowili wystraszone zwierzę. Strażniczki zabrały je i wypuściły w bezpiecznym miejscu.

Borsuk wychodzi z otwartego transportera. Transporter stoi na ziemi w lesie.

Dzień później, około godziny 11:00 dyżurny odebrał kolejne zgłoszenie o zwierzęciu, które potrzebowało pomocy. Tym razem chodziło o borsuka, który był zamknięty w piwnicy w jednej z oliwskich kamienic. O interwencję strażników poprosili mieszkańcy budynku. Z relacji lokatorów wynikało, że kilka godzin wcześniej usłyszeli hałasy dobiegające z piwnicy. Podejrzewali, że w środku jest włamywacz. Przezornie zamknęli i zablokowali drzwi wejściowe, a następnie wezwali służby.

Podczas sprawdzania piwnic przez strażniczki z Referatu Ekologicznego, okazało się, że sprawcą zamieszania nie jest złodziej tylko borsuk. Funkcjonariuszki umieściły wystraszone zwierzę w transporterze i wypuściły na wolność w pobliskim lesie.

Te dwa przypadki pokazują, jak ważne jest posiadanie wiedzy i umiejętności w dziedzinie ochrony środowiska. Funkcjonariuszki z Referatu VI i Referatu Ekologicznego wykazały się nie tylko fachowością, ale także empatią wobec zwierząt. Ich interwencja pozwoliła na uratowanie życia dwóm zwierzętom, które bez ich pomocy mogłyby zginąć.