W momencie krytycznym dla młodej matki i jej syna, gdańscy policjanci stanęli na wysokości zadania, zapewniając im szybkie i bezpieczne dotarcie do szpitala. W piątkowe popołudnie, dramatyczna sytuacja na ulicach Gdańska zakończyła się szczęśliwie dzięki zdecydowanej akcji drogówki.
- 41-letnia mieszkanka Sopotu prosi policjantów o pomoc w pilnej sytuacji medycznej jej syna.
- Chłopiec, mający zaledwie 2,5 roku, doświadczał ataku wstrząsu anafilaktycznego.
- Policjanci, sierż. Barbara Wasilewska i post. Jędrzej Zielnica, niezwłocznie rozpoczynają eskortę samochodu kobiety do szpitala.
- Z ich pomocą samochód dociera do placówki medycznej, gdzie chłopiec otrzymuje wymaganą pomoc specjalistów.
W akcji ratunkowej, która rozegrała się na ulicach Gdańska, głównymi bohaterami byli policjanci drogówki - sierż. Barbara Wasilewska i post. Jędrzej Zielnica. To dzięki ich szybkiej reakcji i profesjonalizmowi, młoda matka z Sopotu mogła dotrzeć z dzieckiem do szpitala na czas. Chociaż zabezpieczali oni teren przy Placu Dwóch Miast z okazji koncertu, to nie zawahali się ani chwili, by pomóc.
Historia ta stanowi nie tylko przykład wyjątkowego poświęcenia i gotowości do działania w służbie społeczeństwu, ale również przypomina o bezcennej wartości ludzkiego życia. W przestrzeni miejskiej, gdzie czasami panuje chaos i pośpiech, gesty takie jak ten przypominają, że w centrum wszystkich działań powinien zawsze stać człowiek i jego bezpieczeństwo.
W tej dramatycznej opowieści, gdzie każda sekunda mogła decydować o życiu, gdańscy policjanci pokazali, jak wielką rolę odgrywają w codziennej trosce o mieszkańców. Dzięki ich zdecydowanej interwencji, chłopiec szybko trafił pod fachową opiekę medyczną, co było kluczowe w zaistniałej sytuacji.
Dzień, który mógł skończyć się tragicznie, dzięki współpracy i wzajemnemu wsparciu, zamienił się w potwierdzenie, że w społecznościach, gdzie ludzie są dla siebie nawzajem wsparciem, można przezwyciężyć nawet najtrudniejsze przeszkody.
Policja Gdańsk