Lechia Gdańsk wygrywa z Koroną Kielce po emocjonującym thrillerze

3 min czytania

Kielce po emocjonującym thrillerze src=/images/gdanskimg/webp/15.webp style=margin-bottom: 10px; display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;/>
Lechia Gdańsk z emocjonującym zwycięstwem nad Koroną Kielce! Czy to już pewne utrzymanie w Ekstraklasie?

  • Gdańskie boisko rozgrzane do czerwoności po starciu Lechii z Koroną
  • Lechia Gdańsk pokazała młodzieńczy zapał i doświadczenie w kluczowym meczu
  • Wielkie nadzieje Gdańska przed poniedziałkowym sprawdzianem Puszczy Niepołomice

Gdańskie boisko rozgrzane do czerwoności po starciu Lechii z Koroną

W sercu Gdańska, na stadionie pełnym kibiców, odbył się mecz, który trzymał wszystkich w napięciu aż do ostatniego gwizdka. Lechia Gdańsk pokonała u siebie Koronę Kielce 3:2, odnosząc czwarte z rzędu zwycięstwo na własnym terenie. To ważny krok w kierunku utrzymania się w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Początek spotkania nie należał do łatwych gospodarze opóźnili wyjście na murawę, co wywołało chwilową konsternację i spekulacje o proteście piłkarzy. Okazało się, że chodziło o zaległości finansowe, które jednak nie przeszkodziły Lechii w pokazaniu charakteru na boisku.

Korona przystąpiła do gry w żółtych strojach, co dla fanów gdańskiej drużyny było zapowiedzią przyszłych derbów Trójmiasta, jeśli Lechia utrzyma się w Ekstraklasie i otrzyma licencję decyzja Komisji ds. Licencji ma zapaść jeszcze w tym tygodniu.

Lechia Gdańsk pokazała młodzieńczy zapał i doświadczenie w kluczowym meczu

Mecz rozpoczął się od dominacji gości, którzy szybko naciskali na bramkę Szymona Weiraucha. Jednak to gospodarze zdobyli pierwszą bramkę po kontrowersyjnym rzucie karnym podyktowanym dzięki interwencji VAR na listę strzelców wpisał się Bohdan Viunnyk.

Lechia nie zamierzała grać defensywnie przez całe spotkanie. Młodzi zawodnicy z Gdańska pokazali dojrzałość i energię, a ich styl gry zachwycał kibiców. W 45. minucie Iwan Żelizko podwyższył prowadzenie, wykorzystując zamieszanie pod bramką rywali.

Po przerwie Korona odpowiedziała dwoma golami Wiktora Długosza, który popisał się fenomenalnym strzałem z wolnego oraz skutecznym wykończeniem akcji po błędzie obrony Lechii. Emocje sięgnęły zenitu, a stadion żył każdą akcją.

Ostatecznie to Kacper Sezonienko przypieczętował triumf Lechii w 90. minucie po błyskawicznej kontrze i precyzyjnym podaniu Camilo Meny. Ten gol zapewnił gospodarzom trzy punkty i ogromną dawkę nadziei na spokojne zakończenie sezonu.

Wielkie nadzieje Gdańska przed poniedziałkowym sprawdzianem Puszczy Niepołomice

Trener John Carver po meczu przyznał, że spotkanie kosztowało go sporo nerwów:

Postarzałem się? Wyglądam na 60 lat? A przecież mam tylko 21 żartował, podkreślając intensywność walki na boisku.

Szkoleniowiec docenił charakter zespołu oraz wpływ rezerwowych na końcowy wynik:

Cieszę się, że Kacper Sezonienko strzelił tego gola. Czekał na swoją szansę i ją dostał.

Obecnie Lechia ma aż 9 punktów przewagi nad Puszczą Niepołomice, która swój kolejny mecz rozegra w poniedziałek 12 maja. Wynik tego spotkania może przesądzić o pozostaniu gdańskiej drużyny w Ekstraklasie już teraz.

Kibice mogą więc z optymizmem patrzeć na najbliższe dni to może być weekend pełen emocji i nadziei na sportowy sukces dla całego miasta.

Opierając się na: UM Gdańsk

Autor: krystian