Bartłomiej Kubkowski dopłynął prawie 147 km. Zabrakło 11 km

Bartłomiej Kubkowski z blisko 147 km przepłyniętymi w morskiej toni — zabrakło 11 km, zanim w środku nocy ekipa asekurująca wyciągnęła go z wody. Pływak trafił do szpitala, jego stan jest stabilny. To czwarta próba przepłynięcia Bałtyku ze Szwecji do Polski — oto, co wiemy o wyzwaniu Ultra Swim 2025 i o samym zawodniku.
- Kubkowski walczył do końca — relacja z próby ze szwedzkiego brzegu do polskiego wybrzeża
- Poznaj mieszkańca Pomorza który nie rezygnuje — sylwetka i motywacje Kubkowskiego
Kubkowski walczył do końca — relacja z próby ze szwedzkiego brzegu do polskiego wybrzeża
Bartłomiej Kubkowski wyruszył z brzegu Szwecji o godz. 23:13 w nocy w niedzielę, 17 sierpnia, w towarzystwie załogi na łodzi asekuracyjnej. Próbował przepłynąć otwarty Bałtyk w ramach Ultra Swim 2025 — w linii prostej, bez dotykania łodzi, bez snu i bez zejścia z trasy. W trakcie próby osiągnął dystans blisko 147 km; do celu zabrakło około 11 kilometrów.
O losie próby pierwsze sygnały płynęły od ekipy: we wtorek o godzinie 5:40 pojawiła się wiadomość „Tempo spadło. Fale i złe prądy. Zaczęły się fochy. Zaczęła się walka". Godzinę później nadeszła krótka informacja: „Odzyskaliśmy go. Powrócił bojowy nastrój. Warunki nie sprzyjają, ale się nie poddajemy".
Niestety tuż przed metą, w środę 20 sierpnia o godz. 3:40 w nocy, płynący obok na łodzi koledzy podjęli decyzję o wyciągnięciu Kubkowskiego z wody. Informację o wyjściu z morza przekazał naszemu portalowi jego przyjaciel, gdańszczanin Wojciech Rząsa. Pływak został przewieziony do szpitala i jest pod obserwacją; jego stan określono jako stabilny.
Poznaj mieszkańca Pomorza który nie rezygnuje — sylwetka i motywacje Kubkowskiego
Bartłomiej Kubkowski to doświadczony pływak długodystansowy — przez 15 lat trenował wyczynowo, zdobył 40 medali mistrzostw Polski i startował w pucharach Europy i świata. Po wyczynowym basenie przeszedł do startów na otwartych akwenach, m.in. na dystansie 10 km. W styczniu tego roku na 25-metrowym basenie Park Wodny w Koszalinie ustanowił rekord świata w 24‑godzinnym pływaniu, pokonując ponad 103 kilometry bez przerwy.
Wojciech Rząsa, znany z Gdańskiej Akademii Pływania PRO Sport i dobry znajomy Kubkowskiego, mówił o wspólnych treningach w Zatoce Gdańskiej i nocnych sesjach:
„Poznałem Bartka, gdy trenował w wodach Zatoki. Pływaliśmy wtedy razem. Z jednej strony towarzyszyłem mu w wodzie, na przykład gdy pływał w nocy, żeby nie czuł się samotny. Z drugiej ćwiczyliśmy pływanie przy bałtyckich falach, przy sztormowej pogodzie. Techniki pływanie nie musiałem go uczyć, bo to zawodowiec. Ale jako, że pochodzi z Giżycka, musiał nauczyć się Bałtyku.”
Rząsa podkreśla też hart ducha Kubkowskiego i jego gotowość do kolejnych prób:
„To było 50 km w zimnej wodzie, około 12 stopni Celsjusza. W sumie płynął wtedy 13 i pół godziny. To był dla niego pierwszy sprawdzian.”
Rząsa osobiście pojechał do Dziwnowa we wtorkowy wieczór, by przywitać przyjaciela na plaży i towarzyszyć mu w ostatnich kilometrach. Po zakończeniu próby poinformował nas, że wyzwanie się nie powiodło.
Poza sportem Kubkowski angażuje się społecznie — niedawno przerwał treningi, ponieważ został zakwalifikowany jako potencjalny dawca szpiku i przeszedł procedurę związaną z Fundacją DKMS, stawiając zdrowie potrzebującego ponad własne przygotowania sportowe. Ultra Swim 2025 poświęcone było fundacji Cancer Fighters — pływak zbierał fundusze dla dzieci walczących z rakiem. W jednym z wywiadów mówił o swojej motywacji: „Wiele osób mówiło mi, że jestem herosem, ale proszę mi wierzyć, że będąc na oddziale onkologii i widząc te dzieci, pomyślałem: co to jest przepłynąć Bałtyk? To jest nic - walka z rakiem, to jest dopiero walka. Podziwiam wszystkich: chore dzieci, ich rodziny, pielęgniarki i lekarzy.”
W przeszłości Kubkowski próbował już trzykrotnie przepłynąć Bałtyk w podobnych warunkach. Dotychczasowe nieudane próby wyglądają tak:
- 2022 – start z Kołobrzegu do Ystad. Po 32,5 godziny i 115 km przerwał z powodu warunków pogodowych.
- 2023 – przepłynął 116,897 km w 40 godzin, jednak nie dotarł do brzegu.
- 2024 – osiągnął 130 km w 40 godzin; sztorm i ekstremalne warunki zakończyły wyzwanie.
W ubiegłym roku po przerwaniu próby Kubkowski tłumaczył trudności żołądkowe, pisząc że „Ostatnie 5 godzin nie byłem w stanie już przyjmowaċ posiłków. Wszystko zwracałem, a żołądek z godziny na godzinę bolał coraz bardziej. Wiedziałem, że to już koniec, a jedyną rozsądną decyzją będzie zrezygnowanie z dalszego płynięcia”.
Regulamin i zasady Baltic Swim, które to wyzwanie narzuca na uczestników:
- Pływanie w linii prostej przez otwarty Bałtyk
- Brak możliwości dotykania łodzi asekuracyjnej
- Zero snu, zero przerwy, zero zejścia z trasy
- Posiłki podawane wyłącznie na specjalnym kiju
- Ekstremalne warunki fizyczne i psychiczne
Aktualnie Kubkowski przebywa pod obserwacją medyczną. My będziemy śledzić rozwój sytuacji i informować o stanie zdrowia pływaka oraz ewentualnych kolejnych planach prób przepłynięcia Bałtyku.
Na podstawie: UM Gdańsk
Autor: krystian