Ogromne zainteresowanie adopcją psów uratowanych z pseudo hodowli w Gdańsku
Gdańska akcja adopcyjna psów uratowanych z pseudo hodowli przynosi wymierne rezultaty. Mieszkańcy z entuzjazmem przyjęli możliwość zaopiekowania się czworonogami, które przez długi czas cierpiały w złych warunkach. Dzięki zaangażowaniu lokalnej społeczności, wiele z tych zwierząt znalazło już nowe, kochające domy.

Znaczące zainteresowanie adopcją psów

W ciągu zaledwie dwóch tygodni od rozpoczęcia akcji adopcyjnej, 66 psów uratowanych z pseudo hodowli w dzielnicy Orunia-św. Wojciech-Lipce znalazło swoich nowych właścicieli. Zainteresowanie mieszkańców było ogromne, co doprowadziło do przeciążenia linii telefonicznej Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt „Promyk”. W pierwszych dwóch dniach akcji odebrano ponad 400 telefonów. To pokazuje, jak bardzo lokalna społeczność pragnie pomóc i otworzyć swoje serca na potrzebujące zwierzęta.

Proces adopcyjny pełen wyzwań i satysfakcji

Chętni do adopcji musieli przejść przez kilkuetapowy proces, który zapewniał, że zarówno psy, jak i przyszli właściciele będą ze sobą dobrze współpracować. Pierwszym krokiem było dodzwonienie się do schroniska, co nie było łatwe, zważywszy na duże zainteresowanie. Następnie przyszli opiekunowie brali udział w warsztatach z lekarzem weterynarii oraz behawiorystą, co miało na celu uświadomienie ich o ewentualnych zagrożeniach zdrowotnych i behawioralnych. Wyboru psa można było dokonać tylko raz, co sprawiało, że decyzja ta była niezwykle istotna.

Rodziny, które wybrały swojego przyszłego pupila, odbywały serię spacerków, aby upewnić się, że zwierzęta i ludzie będą się ze sobą dobrze dogadywać. W trakcie tego procesu pracownicy schroniska mieli prawo przerwać adopcję, jeśli zauważyli, że nie będzie można zapewnić psu odpowiedniej opieki. Takie podejście miało na celu zminimalizowanie ryzyka ponownej traumy dla zwierząt.

Nowe domy i dalsze możliwości adopcji

Obecnie ponad 40 psów znalazło już nowe domy, a reszta czworonogów jest w trakcie adopcji. W schronisku „Promyk” podkreślają, że w miarę jak akcja przebiega, nie ma już potrzeby, aby mieszkańcy zgłaszali się w tej sprawie. Warto jednak dodać, że inne zwierzęta, będące stałymi rezydentami schroniska, wciąż czekają na swoje szanse na adopcję. Dzięki rozgłosowi związanym z likwidacją pseudo hodowli, niektóre z nich również zaczęły proces adopcyjny.

Dyrektorka oliwskiego zoo i schroniska „Promyk”, Emilia Salach, podkreśla, jak ważne było, aby zwierzęta nie doświadczały dodatkowej traumy. - „Było bardzo duże zainteresowanie. Przyszli fantastyczni ludzie, którzy mimo tego, że schronisko jest właściwie już poza Gdańskiem, mieli czas przyjechać po 5 razy na spacery adopcyjne. Jesteśmy bardzo zadowoleni” - relacjonuje.

Akcja adopcyjna udowodniła, że lokalna społeczność potrafi zjednoczyć się w imię dobra, a każdy pies zasługuje na miłość i opiekę. Warto zatem kontynuować wsparcie dla schronisk oraz innych organizacji, które zajmują się pomocą zwierzętom.


Na podstawie: Urząd Miejski Gdańsk