Polscy siatkarze przegrywają z Bułgarią w Gdańsku mimo gorącego dopingu

Ergo Arena w Gdańsku była świadkiem emocjonującego starcia siatkarskiego, które zakończyło się niespodziewaną porażką Polski z Bułgarią 2:3. Mimo że Biało-Czerwoni rozpoczęli mecz znakomicie, to rywale zaskoczyli wszystkich, odwracając losy spotkania w dramatycznym tie-breaku.
- Gdańska Ergo Arena pełna emocji podczas meczu Polska – Bułgaria
- Nowe twarze i eksperymenty trenera Grbicia na gdańskim parkiecie
- Kolejne wyzwania dla polskiej reprezentacji w Gdańsku
Gdańska Ergo Arena pełna emocji podczas meczu Polska – Bułgaria
Wypełniona po brzegi Ergo Arena w Gdańsku ponownie pokazała, jak wielkie znaczenie ma wsparcie kibiców dla naszych siatkarzy. Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla Polaków, którzy pewnie wygrali pierwszego seta 25:17, dominując na każdym polu gry. Wilfredo Leon imponował serwisem, a drużyna prezentowała spójność i skuteczność.
Jednak kolejne partie przyniosły sporo niespodzianek. Bułgarzy, mimo niższej pozycji w tabeli Ligi Narodów, nie zamierzali łatwo oddać pola. Drugi set padł ich łupem 25:22, a trzeci również zakończył się zwycięstwem gości 25:23. Polacy mieli problemy z utrzymaniem rytmu i skutecznością ataku, co wykorzystała drużyna rywali.
Czwarta partia była prawdziwym thrillerem – nasi zawodnicy pokazali charakter i wygrali ją 29:27, odwracając losy meczu po dwóch piłkach meczowych dla Bułgarii. W nerwowej końcówce doping publiczności w takt kultowego utworu Lady Pank „Być tam, zawsze tam, gdzie ty” dodał skrzydeł Biało-Czerwonym.
Niestety decydujący tie-break lepiej rozegrali Bułgarzy, kontrolując przebieg gry i zwyciężając 15:11. To druga porażka Polski w tegorocznej Lidze Narodów po wcześniejszym nieoczekiwanym przegranym meczu z Kubą.
Nowe twarze i eksperymenty trenera Grbicia na gdańskim parkiecie
Trener Nikola Grbić postawił na niestandardowy skład, dając szansę młodym i mniej doświadczonym zawodnikom. W wyjściowym zestawieniu znaleźli się m.in. Bartosz Bednorz, Szymon Jakubiszak oraz Maksymilian Granieczny jako libero. Ta rotacja miała na celu poszukiwanie optymalnych rozwiązań przed ważnymi finałami Ligi Narodów zaplanowanymi na przełom lipca i sierpnia w Chinach.
Mimo że zmiany przyniosły chwilowe trudności i chaos na boisku, to właśnie takie próby są kluczowe dla budowania silnej drużyny na przyszłość – zwłaszcza z myślą o Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku.
Kolejne wyzwania dla polskiej reprezentacji w Gdańsku
Już w niedzielę o godz. 20:30 czeka nas kolejny pojedynek w Ergo Arenie – tym razem Polska zmierzy się z potężną reprezentacją Francji, aktualnymi mistrzami olimpijskimi oraz triumfatorami poprzedniej edycji Ligi Narodów. To będzie prawdziwy test dla Biało-Czerwonych i okazja do pokazania siły przed finałowym turniejem w Chinach.
Mimo dwóch ostatnich porażek polska drużyna ma wystarczającą przewagę punktową w grupie, by awansować do finałów. Jednak tam każdy mecz to już walka o wszystko – od ćwierćfinału zależy dalsza droga po medale lub szybki powrót do domu.
Skład Bułgarii na mecz w Gdańsku tworzyli m.in.: A. Nikołow, Grozdanow, Tatarow oraz S. Nikołow, Petkow i Asparuhow przy wsparciu libero Bożiłowa i Kolewa. Po stronie Polski wystąpili: Bartłomiej Bołądź, Mateusz Poręba, Bartosz Bednorz, Jan Firlej, Szymon Jakubiszak i Artur Szalpuk oraz libero Maksymilian Granieczny. W rezerwie byli także Wilfredo Leon i inni doświadczeni zawodnicy.
Na podst. UM Gdańsk
Autor: krystian